COPYRIGHT © NASZE NOWE. ALL RIGHTS RESERVED

Domek TSHP WOW!

Chłopaki z TSHP tak jak nikt rozumieją, co to znaczy spełniać marzenia. 3 lata temu odważyli się rzucić wszystko i… zaczęli budować mini domki. Dlatego, kiedy trafiają do nich inni marzyciele, wiedzą jak im pomóc. Przy pomocy projektantek z pracowni Nasze Nowe powstał kolejny projekt.

Czy wakacje mogą trwać cały rok? Może nie do końca, ale w mini domku czas płynie wolniej. Mniej miejsca na rzeczy daje więcej przestrzeni na to, co naprawdę ważne. W tym ośmiometrowym tiny house o powierzchni 30 m kw niczego nie brakuje, wystarczy być. Kuchnia, łazienka z wanną, salon i 2 sypialnie, a do tego sprytnie ukryte miejsce do przechowywania sprawia, że w mini domku osiągamy maksimum użyteczności na minimalnej powierzchni.

Pani Ania, mieszkająca w domku całorocznie, długo szukała odpowiedniego sposobu na zrealizowanie ambitnego planu. A wyzwanie było duże! Powstał wyjątkowy domek. Największy z możliwych. Z bogatym wyposażeniem. Całoroczny. Uzupełniony rozległymi tarasami. W łazience znalazło się miejsce na pralkę, a toaleta została wyposażona w specjalny, spalający ekosystem. Obie antresole przygotowano tak, aby najmłodsi mieszkańcy byli również bezpieczni. Najciekawsze są jednak liczne skrytki: pod schodami i w specjalnej, rozkładanej sofie, która mieści nawet mini biblioteczkę.

Mini domki to trend, który narodził się w USA po kryzysie finansowym w 2008 roku. Szybkie przewartościowanie priorytetów i wizja wolności od bankowych zobowiązań napędziły modę na małe, mobilne domy – dające niezależność i dach nad głową w jednym. W Polsce można sięgnąć nawet głębiej w historię. Pod koniec XIX wieku pod Poznaniem stanął wóz Drzymały, jako efekt sporu z administracją Pruską. Brak zezwolenia na budowę domu nie zabraniał postawienia domu na kołach. Zainspirowani i zachwyceni ideą tzw. „małego życia” bez zbędnych formalności, bracia Pastuszkowie z TSHP przenoszą te ciekawe przykłady w dzisiejsze realia.